Wypatrzone obiektywem

   Jak wszyscy świetnie wiecie, już od jakiegoś czasu walczymy z blogiem. Produkujemy na jego potrzeby oszałamiającą kompletnie liczbę zdjęć. Kto fotografuje ten wie, że żeby wybrać kilka dobrych kadrów, często trzeba zrobić ich kilkadziesiąt. Taki znak cyfrowych czasów. Przy okazji sesji konkretnych potraw, których efekty możecie oglądać bezpośrednio w postach, powstaje też sporo zdjęć okołokulinarnych. Nie pasują one tematyką bezpośrednio do postów, a często są warte pokazania - przynajmniej my tak uważamy. Stąd pomysł, żeby zrobić dla nich specjalne miejsce na blogu i tą funkcję będzie pełniła ta strona. Pogrupujemy zdjęcia miesiącami odpowiadającymi mniej więcej dacie powstania, tak żeby nie zasypać Was zbyt wielką ilością materiału.